W oczekiwaniu na AC i trochę by nie popaść w rutynę powstały dwie bransoletki, splecione od podstaw ze srebrnego 925 drutu, pereł słodkowodnych i kryształków SwarovskiegoCzarne perły
Forget-Me-Not
i kolczyki, które ładnie komponują się z błękitną bransoletką - Twist w kolorze Bermuda Blue- nowość od Swarovskiego:)
Bransoletki są bardzo eleganckie. Niebieska porywa za serce...
OdpowiedzUsuńEch Ty pracusiu, dobra jesteś w tej wielorzędowej biżuterii, bo ja mam problemy z "wycerklowaniem" długości.
OdpowiedzUsuńŁadne te niebieskości, ja akurat lubię i noszę wszelkie odcienie tego koloru.
Piękny niebieski kolor, a i czarnej nic nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńA wonderful job.
OdpowiedzUsuńA hug from Tenerife.
Piękne bransoletki, ta z czarnymi perłami bardzo efektownie wygląda!
OdpowiedzUsuńJa ostatnio leniwa jestem, jeśli chodzi o tego typu bransoletki, a te błękitne kryształy svarowskiego zaczynają mnie przekonywać, do koloru niebieskiego... za którym raczej nigdy nie przepadałam ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję Twojego bloga od jakiegoś czasu, bo i istnieje u mnie w linkach jak i subskrybcji wordpressowej którą przeglądam codziennie :).
I dlatego mam malutkie info o początkowym, urodzinowym Candy u mnie na blogu - oczywiście serdecznie zapraszam! :)
http://linnennshandmadeart.blogspot.com
Pozdrawiam!
Lunamin, Rubinela, Ew, Reyes "El telar de mi abuela", Agnieszka Arnold, Monique :) dziękuję Wam ślicznie! To miło przeczytać tyle pozytywnych komentarzy w poniedziałek rano, zwłaszcza, że tydzień zapowiada się stresujący:/
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś nie przepadałam za niebieskim kolorem, ale kryształy Swarovskiego są wyjątkowe w tym kolorze i przyciągają, kuszą:)
Monique, z przyjemnością odwiedzę Cię na blogu.
Pozdrawiam ciepło
I jak zwykle u Ciebie same cudowności :)))
OdpowiedzUsuńSwarovski , jak zwykle piękny - ale te bransoletki !! Powaliłaś mnie na kolana - ileż tam dłubaniny miałaś!! Ale efekt!!!... mrrr :))
OdpowiedzUsuńCudne bransolety...
OdpowiedzUsuńMonroma, Nadiart, Bastamb:) Bardzo Wam dziękuję:) Trochę się pobawiłam przy robieniu łańcuszka, zwłaszcza, że drut był dosyć twardy i przydał się naparstek, ale miałam dużo frajdy przy ich tworzeniu:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lubię u Ciebie te kolorowe, fantastyczne keksy.
OdpowiedzUsuńAle te kolczyki, ich blask...
Pozdrawiam, Jagodzianka.