Moim zdaniem labradoryt to najpiękniejszy kamień, ma w sobie to coś, tajemnicę i przede wszystkim te kolory...
Udało mi się zdobyć dwa niewielkie kamienie, które ozdobiły srebrne bransoletki.
Udało mi się zdobyć dwa niewielkie kamienie, które ozdobiły srebrne bransoletki.
Pocałunek nocy- bransoletka wykonana ze srebrnych oksydowanych blaszek o ciekawej fakturze, w które wplotłam asymetrycznie piękny labradoryt. Z jednej strony mieni się błękitnym odcieniem, a drugiej złotawym brązem
Pełnia księżyca- bransoletka wykonana ze srebrnych okrągłych satynowych blaszek z jasnoszarym labradorytem mieniącym się delikatnymi błękitnymi prążkami
prekrasno i elegantno kao i svi tvoji radovi!!!
OdpowiedzUsuńVeliki pozdrav i pusa Monle.
Pocałunek nocy chętnie bym nosiła:-) Kamień o ślicznym efekcie labradoryzacji zestawiony z blaszkami, które dzięki oksydzie wyglądają surowo i dziko, zauroczyły mnie od razu. Prosta forma, a jaki efekt:-)
OdpowiedzUsuńZondra, thank you for your always nice words
OdpowiedzUsuńMany kisses for U :*
Niwka:) bardzo się cieszę, że Ci się spodobała i dziękuję za taki komentarz:)
Wysmakowane i eleganckie. Wspaniale uchwyciłaś irydyzację.
OdpowiedzUsuńRubinela:) dziękuję ślicznie. Oj a nad uchwyceniem tego efektu to się nawyginałam z aparatem :)
OdpowiedzUsuńLabradoryty to kamienie dla znawców, bo kto nie wie, oczekuje labradoryzacji pod każdym kątem. Osobiście bardzo je lubię, a ty pięknie je wkomponowałaś w obie bransoletki.
OdpowiedzUsuńWiem,że z labradorytami to nie takie proste, dlatego zwróciłam na to uwagę. I jeszcze raz słowa uznania za kompozycje, chociaż sama robię biżuterię, to tą pierwszą bransolkę chętnie bym Ci zakosiła.
OdpowiedzUsuńPiękne obie! Podobają mi się proste kompozycje - pozwalają w pełni ukazać piękno kamienia :)
OdpowiedzUsuńLunamin:)dziękuję i masz w zupełności rację. Dlatego tak zaskakuje mnie ten kamień, bo moim zdaniem kryje w sobie przez to sekret swojego piękna. Nie jest taki oczywisty na pierwszy rzut oka.
OdpowiedzUsuńRubinela:) bardzo mi miło, że to zauważyłaś i doceniłaś, dziękuję Ci bardzo! I miło mi, że ta bransa Ci się spodobała
Ew:) dziękuję za te ciepłe słowa. Zgadzam się z Tobą w całości co do prostych kompozycji, chociaż czasem ciężko jest się powstrzymać by czegoś nie dodać:)
Pozdrawiam Was serdecznie
Faktycznie, kamień jest tak bogaty a równocześnie prosty, że chyba nie można go nie pokochać. trudność z jego wykorzystaniem jest taka, że pewnie łatwo można "przegiąć", ubogacić biżuterię za bardzo. Tobie wyszło pięknie, zwłaszcza ta pierwsza mi się podoba.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
wow, wow! pierwsza przecierana jest niesamowita!!!! piękny ten labrador :D
OdpowiedzUsuńŚwietna bransoletka, pierwszy kamień ma przepiękną labradoryzację.... Cuda:)
OdpowiedzUsuńMarta :) Ewelina :) dziękuję Wam za odwiedziny i bardzo się cieszę, że ta bransoletka tak się Wam spodobała:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam labradoryt a wraz z nim Twoje bransoletki:)
OdpowiedzUsuńAguś:) ja też jestem nim zachwycona i cieszę się, że Ci się podobają :)
OdpowiedzUsuńPrzepiekne! Zwłaszcza pierwsza :-)
OdpowiedzUsuńpięknie labradoryzuje... pierwsza rewelacyjna!!!
OdpowiedzUsuń