Długi weekend minął mi bardzo owocnie na warsztatach u Drakonarii - to wspaniała, niesamowicie sympatyczna osoba, o ogromnej wiedzy! Dowiedziałam się wielu rzeczy o cudownej glince i odkryłam jej nieograniczone możliwości:)
Pod okiem Ani powstały dwa projekty mojego pomysłu.
Aniu:) jeszcze raz bardzo dziękuję:)
Pierwszy to już od dawna wymarzony wisior z pięknym labradorytem, który znalazłam w skarbach natury...
A drugi projekt to jesienne długie kolczyki w kształcie liści z pomarańczową cyrkonią, oczywiście asymetrycznie:) Całość ręcznie oksydowana i polerowana
maravillosos!!!
OdpowiedzUsuńKochana pięknie!!! Brawa biję i podziwiam za takie początki:)
OdpowiedzUsuńMm Bisutería, thank you so much:)
OdpowiedzUsuńBUBAart, dziękuję Ci pięknie i jest mi bardzo miło, że tak piszesz, bo znasz się na rzeczy, a dokładniej na AC:) A to, że tak wyglądają zawdzięczam w dużym stopniu Ani:)
bardzo ładne nowe wyroby ! podziwiam !
OdpowiedzUsuńco to za glinka o której wspominasz ?
pozdrawiam, Basia
Niestety na AC to ja się nie znam, dopiero powolutku się uczę, a że jestem samoukiem to nie obywa się bez błędów:) Ale dobrze wiedzieć, że jak coś to mogę Ciebie spytać:)
OdpowiedzUsuńBajka, ta glinka to połączenie różnych rozmiarów mikronowych cząsteczek srebra, organicznego środka wiążącego oraz wody. W trakcie wypalenia w odpowiedniej temperaturze organiczny środek wiążący wypala się a cząsteczki srebra łączą się ze sobą. W ten sposób otrzymujemy wyrób z czystego srebra. [definicja pochodzi z www.planetart.pl]
OdpowiedzUsuńBUBAart, właśnie to w Tobie podziwiam i w Twoich pracach, bo dzięki temu tworzysz rzeczy bardzo oryginalne i takie Twoje:) A pytać to chyba będziemy się wzajemnie:) A jak coś potrzebujesz to chętnie pomogę.
Prekrasni umjetnički radovi!!!
OdpowiedzUsuńPięknie:)
OdpowiedzUsuńAC to magia i wciąga... gratuluję talentu!!!
Piękne te pierwsze próby -czekam z niecierpliwością na następne prace!
OdpowiedzUsuńPreciosos!!!
OdpowiedzUsuńBesos,
Sandra
no to odkryłaś nowe oblicze biżuterii w której zapewne się zakochasz, mi też ta glinka chodzi po głowie ale narazie zgłębiam wiedzę na kursie jubilerskim :) pozdrowionka Majka
OdpowiedzUsuńZondra :*
OdpowiedzUsuńLilnut:) pięknie Ci dziękuję i masz rację AC wciąga:)
Ew:) dziękuję Ci ślicznie i mam nadzieję, że gdy skompletuję kilka rzeczy, to zacznę działać:)
Sandra :) thank you
Krófkaem:) oj już się zakochałam, a takie kursy jubilerskie to wspaniała sprawa-wchodzisz na wyższy szczebel, a to już uzależnia:) Dlatego jestem ciekawa Twoich prac po skończeniu kursu
śliczne1 marzę o wykonywaniu czegos takiego:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
dzięki za odpowiedz , mnie dopiero zaczyna biżuteria "chodziC' po głowie , ale dosyć intensywnie , jeszcze raz piszę - śliczna ta nowość.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Bajka
Boskie!!!
OdpowiedzUsuńP.S. Też stawiam pierwsze kroki z Art Clayem :)
Montgomerry:) bardzo dziękuję
OdpowiedzUsuńBajka:) a ja Ci jeszcze raz dziękuję:) i skoro biżu chodzi Ci po głowie, to pewnie niedługo też się uzależnisz jak ja:)
Aniu:) bardzo się cieszę, że Ci się podoba i ciekawa jestem Twoich prac, bo Ty to masz dopiero głowę pełną pomysłów:)
Gratuluję nowych umiejętności! Prace bardzo ładne. A do Ani wybieram się od prawie roku...
OdpowiedzUsuńLunamin:) dziękuję Ci bardzo i mam nadzieję, że uda Ci się spotkać z Anią, bo naprawdę warto:)
OdpowiedzUsuńAle pięknie Ci wyszły te przedmioty, art clay wygląda niesamowicie. Sam bym chętnie poszła na jakiś kurs. Nigdy nie miałam do czynienia z art clay, ale widzę po pracach, że warto spróbować. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno kochana jak juz zaczęłas to na maxa!!! zabij mnie, nie- juz to zrobiłaś- obie prace rewelka przyznaj sie to chyba twoje 50te prace a nie pierwsze :) miodzio!!! wisior boski, liście obłędne!!! zazdroszczę!!! jest czego ;) pozdrawiam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńAleksandrocholik:) dziękuję i naprawdę warto spróbować, polecam!
OdpowiedzUsuńMartuś, dzięi ogromne za takie miłe słowa Kochana:* to naprawdę moje pierwsze prace, ale robione pod okiem i opieką Ani:)
Polecam Ci tę glinkę, bo naprawdę daje duże możliwości
jeśli to Twoje początki to boję się myśleć co będzie dalej! To co zrobiłaś świetnie też świadczy o warsztatach u Drakonarii. Widać,że warto
OdpowiedzUsuńPiękny wisior:)ostatnio trochę czytałam w internecie na temat Art Clay i bardzo mi się to spodobało. Powiedz proszę, czy te prace wykonałaś na warsztatach, czy całkowicie samodzielnie w domu?
OdpowiedzUsuńArctia, bardzo dziękuję:)
OdpowiedzUsuńArtystka26, wisior i kolczyki robiłam sama, ale na warsztatach u Ani :)
REWELACJA !!!!!
OdpowiedzUsuńPiękne! Jestem ciekawa jak Ci pójdzie samodzielna praca w domu, bo sama się zbieram do zakupu tej glinki. Tylko nie wiem, czy sama jestem w stanie cokoliwiek zrobić. Obie rzeczy przepiękne!
OdpowiedzUsuńPowiedz mi, czy ten wisior był wypiekany w piecu? Chociaż i liście też pewnie w piecu...mnie się bardzo podobaja właśnie zatopione minerały, ale wiem że niewiele z nich można samodzielnie w domu wypalić. Pozdrawiam i będę zagladać :)
Rubinela :) dziękuję bardzo
OdpowiedzUsuńMonroma:) miło mi bardzo, że Ci się podoba.
Przyznam, że sama jestem ciekawa jak sobie poradzę w domu, na razie kompletuję powoli sprzęt.
Ani wisior, ani koczyki nie były wypiekane w piecu, były wypalane palnikiem i na kuchence gazowej. Cyrkonie można spokojnie wypalać, natomiast labradoryt jest oprawiony w cargę. Najpierw tworzy się cargę (tę obramówkę), a na samym końcu umieszcza się kamień
a jeszcze sobie pooglądałam .....
OdpowiedzUsuńMonle dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne te liście, jak prawdziwe :)
OdpowiedzUsuń