Naszyjnik spleciony z dwóch sznurów pereł słodkowodnych i jednego z maleńkich pereł Swarovskiego w różnych odcieniach zieleni. Pomiędzy perłami przewieszone są srebrne łańcuszki o różnej wielkości oczek. Dodatkową ozdobę stanowi spleciony własnoręcznie splot bizantyjski ze srebrnych ogniw. Srebro oksydowane i polerowane.
Chainmaille zaczyna mnie powoli wciągać:)
Chainmaille zaczyna mnie powoli wciągać:)
Muy bonito y delicado.
OdpowiedzUsuńBesos,
Sandra
o nie nie kochana, cudowności !!!! koniecznie musisz mi podpowiedziec jak i co z tym splotem- zakochałam sie w nim u Słoneczek kochanych i nie moge o nich zapomnieć!!! o!!!! a naszyjnik- BOSKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :*
OdpowiedzUsuńSandra, Martuś :* dziękuję
OdpowiedzUsuńJa też się bardzo zauroczyłam tą techniką. Jest efektowna i wykorzystując te sploty można ciekawie ozdobić biżuterię. Napiszę Ci na gg co i jak:)
Wow!!! Cudo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPrekrasno!!!
OdpowiedzUsuńpiękno i dystynkcja, jak na prawdziwą damę przystało :)
OdpowiedzUsuńnieziemski wprost! cudo! cudo! cudo!
OdpowiedzUsuńBiżuteria, którą robisz jest cudowna, a ten naszyjnik w szczególności. Możesz być z siebie dumna!!:)
OdpowiedzUsuńOgromnie Wam Kochane dziękuję za te słowa i bardzo mi miło, że naszyjnik się Wam podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Kojarzy mi się z wiktoriańskimi klimatami... :)
OdpowiedzUsuń