Zaraz po kryształach Swarovskiego, lubuję się w perłach i oto naszyjnik spleciony z czterech sznurów pereł słodkowodnych w kolorze soczystej i zgniłej zieleni.
Przyznam szczerze, że fajnie prezentuje się na szyi, ponieważ jest dosyć krótki i przez to stanowi ozdobę samą w sobie :)
Przyznam szczerze, że fajnie prezentuje się na szyi, ponieważ jest dosyć krótki i przez to stanowi ozdobę samą w sobie :)
też kocham perły:) bardzo ładny wyszedł!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ipsa, ja też zauważyłam te Twoje perłowe cudeńka:)
OdpowiedzUsuńoj jakie klimatyczne
OdpowiedzUsuńFantastycznie dobrane kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Agata
Sliczne te perelki dorwalas :)
OdpowiedzUsuń